Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

wpisy na blogu

"Zbrukana" kostka brukowa

Blog:  domi-jacek
Data dodania: 2013-04-11
wyślij wiadomość

 

Ludziska! bruk to byl dopiero odlot!   No mamma mia, normalnie Benny Hill nie powstydzilby sie takiej komedii (czyt. tragedii). 
Z brukiem walczylismy dobre pol roku. Gdy juz sie jesien konczyla tracilismy powoli nadzieje na to, ze zime przezyjemy bez wstretnego blociska pod nozkami. Na szczescie anioly nad nami czuwaly i dopilnowaly sprawy. Ale ledwo co.
Od poczatku. Wiosna 2012 r. bylo jeszcze tak:
 
blog budowlany - mojabudowa.pl
 
Wiec po otrzymaniu w kwietniu zwrotu vatu budowlanego uderzylismy do miejscowego "producenta" (nie bez powodu w nawiasie, bo, co sie pozniej okazalo, nie zasluzyl sobie na to miano) kostki brukowej. Robil podobna na wzor Nostalita. Wybralismy kolor, zamowilismy ilosc i mielismy oczekiwac miesiac na wyprodukowanie i wysuszenie. Git. 
 
W miedzyczasie dostalismy od niego namiary na suuuuuuuuuuper wykonawce i specjaliste "zbrukanego" (po czasie tylko tak moge go nazwac), z ktorym umowilismy sie, ze jak tylko kostka bedzie gotowa- wchodzi z ciezkim sprzetem. Okazalo sie, ze kostka zdazylaby chyba sprochniec ze starosci zanim ten patalach by do nas dotarl gdyby nie moje tysieczne telefony kazdego dnia i nasze wizyty. Okazalo sie, ze koles i jego cala ekipa pracownicza pochodza gdzies spod Torunia (nie mam nic do tych rejonow, tym bardziej, ze moja mamcia stamtad pochodzi wink  ) i otrzymali w naszym miescie zlecenie na wykonanie osiedla nowych mieszkan. Byla to wiec ich robota podstawowa a nas wzieli, ze tak powiem, "na doczepke" i "po fajrancie" zeby sobie prywatnie na piwko zarobic.   
W koncu, po naszych blaganiach, pojawili sie na placu boju wraz z cala dziwna aparatura do pomiarow i innymi sprzetami ciezkimi, takze powiem szczerze, ze zrobili na nas dobre wrazenie... 
 
blog budowlany - mojabudowa.pl
 
I zabrali sie do roboty 
 
blog budowlany - mojabudowa.pl
 
Chlopaki dostali intrukcje co I jak maja robic i jaki ma byc efekt koncowy, a wygladal on tak, wg moich szkicow (uwzglednilam tarasy):
 
TYLNI TARAS:
blog budowlany - mojabudowa.pl
 
I FRONT DOMU:
blog budowlany - mojabudowa.pl
 
I co potem nastapilo?????
 
Chlopaki z brygady torunskiej przepracowali u nas az 3 dni (!!!! Wowyes !!!!) Zdazyli wyprowadzic taras tylni do takiego stanu:
 
blog budowlany - mojabudowa.pl
 
Nagle, nic nie mowiac, spakowali zabawki i pojechali sobie obiecujac, ze na nastepny dzien pojawia sie o 8:00… Nasza cierpliwosc wygasla 12 h pozniej. Zadzwonilismy do wlasciciela tego bajzlu i uslyszelismy, ze jemu sie jednak nie oplaca taka robota bo:
 
- Taras jest polokragly i przez to trudniejszy do wykonania
 
- W ciagu 3 dni zrobili tylko 3 schodki (moze jakies 10 m2) a w jego zleceniu na osiedle chlopaki leca hurtowo ukladajac chodniki i wychodzi im mniej wiecej 1m2 na 5 min a place za metr kwadratowy ma mniej wiecej taka sama…. (FACET DOBRZE KALKULUJE TYLKO PO CO SIE WOBEC TEGO ZGADZAL NA DODATKOWA FUCHE I WIEDZIAL, ZE TO TARAS POLOKRAGLY!) 
 
- WYDZIWIAMY!!!! Taaaa, z tym wydziwianiem to nas zabil. Chcielismy aby zrobili nam kwiatka z gazonow takiego o:
 
blog budowlany - mojabudowa.pl
 
A oni zrobili nam elipse z roznica 10 cm po jednej stronie! Ok, 1 cm, gora 2 cm- nikt by sie nie czepial, ale uskok 10 cm na tzw “kole” to duzo”!!! Elipse zamiast kola zauwazylby sam slepy, ale oni sie upierali, ze my sie czepiamy… No ok.
Dobrze, ze nie domagali sie zaplaty. 
 
Uciekli. Ucieszylismy sie. Ale byl problem, bo trzeba bylo szybko znalezc nowa ekipe brukarska a to przeciez wysoki sezon… 
 
Na szczescie znalezlismy. Chlopaki na 1 rzut oka znow ok. Dogadalismy sie, ze skoncza taras i wezma sie za cala reszte. I co sie okazalo???? (szkoda, ze czlowiek nie zna sie na wszystkim). Ze pierwsza ekipa torunska zle wykonala te 3 schodki! Cos tam zle zrobili przy podkladzie, bo schodki nie maja zapory i z czasem „padna“ i w ogole wg nowego wykonawcy schodki bylyby za strome. Ok. Niech robi po swojemu. Kosztowalo nas to kolejnych kilka dni i zmarnowany material, bo nowa ekipa musiala zbijac kostke brukowa polozona przez tamtych… 
 
Skonczyli taras. Oto efekty. 
 
blog budowlany - mojabudowa.pl
 
blog budowlany - mojabudowa.pl
 
blog budowlany - mojabudowa.pl
 
blog budowlany - mojabudowa.pl
 
 
Ale za to, przyszedl czas na polozenie bruku z przodu domu  tu nagle…. Ekipa nam sie poklocila miedzy soba! Mieli jakis wewnetrzny konflikt i co zrobili? Oczywiscie spakowali zabawki i pojechali sobie… Nawet nie wzieli zaplaty… Ale jako, ze bylismy zadowoleni z ich pracy zadzwonilismy i uregulowalismy dlug…
 
Zadowolenie z tarasu i ekipy nr 2 nie zmiejszylo jednak naszej frustracji. Bo przeciez bruk z przodu domu nie byl nawet jeszcze zaczety… A duzymi krokami zapowiadala sie u drzwi juz piekna polska jesien… 
Nie wiem ile mamy szczescia. Chyba wiecej szczescia niz rozumu. Bo dosc szybko znalazla sie ekipa nr 3, chetna podjecia sie wyzwania. 
 
Wiec ekipe mielismy. ALE!!!!! co sie wowczas okazalo? Otoz: dzwonimy do producenta kostki brukowej aby dowiozl nam reszte kostki przez nas wowczas zamowionej (jako ze z braku miejsca na dzialce czesc kostki przechowywalismy u niego). A ON NAM NA TO, ZE JEJ NIE MA! jak to nie ma, pytamy? SPRZEDAL! Bo przyjechal jakis klient, ktoremu ten kolor sie spodobal, a ze i ilosc go zadowalala, wiec mu sprzedal z mysla, ze nam dorobi, bo przeciez trzeba obracac towarem!!!! JEZUUUUUUUUUU, myslalam, ze zawalu dostane. Ekipa juz byla a kostki nie bylo. Producent dostal opieprz jak stoi, ale sie tym za bardzo nie przejal, bo wiedzial, ze ma nas w garsci skoro chcemy taki sam kolor (robiony pod nas na indywidualne zamowienie). Wiec musielismy znow czekac- 3 tygodnie. Uffa.
Myslicie, ze to koniec farsy? hehehe, niestety nie. Ta tragi-komedia miala swoj ciag dalszy. Po 3 tygodniach producent dzwoni do nas z dobra nowina- KOSTKA JEST GOTOWA DO ODEBRANIA! Hurrrrrraaaaaaa! cheeky nasze usmiechy na twarzach zniknely tak szybko jak sie na nich pojawily a dokladnie w momencie przyjazdu kostki.... KOLOR NIE TEN!!!!angry
Slow brak. Znow telefon do kretyna, ktory stwierdzil, ze on nie dobierze nam juz naszego starego koloru, bo on nie wie jakich proporcji farb do tamtej partii uzywal, a nikt tego nigdzie nie zapisuje i w ogole, ze my sie oczywiscie czepiamy....
 
Czy ja jestem wariatka i faktycznie przesadzam a ta historia jest normalnym stanem rzeczy? 
 
Suma sumarum, musielismy sie pogodzic z losem naszej kostki brukowej i w efekcie koncowym mamy dwa odcienie kostki- lososiowa z tylu domu i na tarasie i szara z polotem zlotego z przodu domu. Calosc, ponad 200 m2, robione przez trzy ekipy przez "zaledwie" prawie pol roku. 
Dzieki Bogu zapomnielismy juz o tym horrorze i mozemy sie cieszyc suchymi butami wink
 
Oto pare foteczek :
 
blog budowlany - mojabudowa.pl
 
blog budowlany - mojabudowa.pl
 
blog budowlany - mojabudowa.pl
 
blog budowlany - mojabudowa.pl
 
blog budowlany - mojabudowa.pl
15Komentarze
kahna  
Data dodania: 2013-04-12 08:15:27
na szczęście juz po wszystkim.... ale czytałam i powiem szczerze że przed oczami stanęła mi nasza ekipa przed oczami... ale tak jak i u Was skończyło się pozytywnie i już prawie zapomniałam...
odpowiedz
Data dodania: 2013-04-17 11:46:36
"prawie" robi zawsze najwieksza roznice :) oby nie pozostalo w glowie na zawsze :)
odpowiedz
Odpowiedź do kahna
Data dodania: 2013-04-12 08:24:09
Z tym kolorem to jeszcze bym pomyślał, u brata była podobna sytuacja z kolorami, po prostu dali im kostkę z dwóch różnych partii i różniła się odcieniem. Oczywiście producent ich skargę olał i miał to gdzieś. Brat że nie łatwo odpuszcza napisał do rzecznika praw konsumenta i przedstawił sprawę, rzecznik się tym zajął i wystosował odpowiednie pismo do producenta podpierając się odpowiednimi paragrafami. sprawa skończyła się tak że producent musiał im wymienić całą kostkę i na własny koszt ją na nowo ułożyć. Tak że czasami warto zawalczyć. No ale całej sytuacji wam nie zazdroszczę.
odpowiedz
Data dodania: 2013-04-17 11:47:59
wow, zatem jestem pelna uznania dla brata i jego zacietosci w sprawie. Powiem tak: i ja jestem dosc zacieta i latwo nie daruje, ale w tym przypadku nie przezylibysmy chyba rozbierania polowy polozonej juz kostki i przezywania tego dramatu na nowo...Ale uklony dla brata :)
odpowiedz
Odpowiedź do superdomek
Data dodania: 2013-04-12 12:52:30
Dobrze, że opisuje się takie przygody, bo korzystamy z doświadczenia innych...współczuję...ale tarasy piękne są nie ma co rozpamiętywać.
odpowiedz
romka  
Data dodania: 2013-04-12 15:11:42
nie wierzyłam jak czytałam.... choć może z drugiej strony to racja, że to może z nami coś nie tak, bo po tylu latach powinnyśmy się przyzwyczaić, nie dziwić, nie wydziwiać i generalnie pogodzić się z lekceważeniem i wszechogarniającą glupotą.... dobrze że to już za Wami.... no i te czyste suche buty.... bezcenne.... wiesz co np. dziś dzieje się u nas... :))))) zawody w błocie mozna urządzać
odpowiedz
Data dodania: 2013-04-17 11:45:20
ach Sylwuska, to prawda- uczucie suchej podeszwy na wlasnym podworku: BEZCENNE :) jednak chyba nigdy nie naucze sie pokornie przygladac jak pseudo fachowcy partacza wykonanie i maja gdzies nasze ciezko zarabiane pieniazki! Ps. nie martw sie- i ty sie doczekasz suchych szpileczek :) poki co trzeba czerpac pozytywy z kazdej sytuacji i moze takie zawody w blocie nie bylyby zlym pomyslem na cieple wiosenne popoludnie z przyjaciolmi przy grilu, hahahaa
odpowiedz
Odpowiedź do romka
Data dodania: 2013-04-12 15:56:47
Prawdziwa tragikomedia. Na całe szczęście ze szczęśliwym zakończeniem. A na tą firmę toruńską poproszę namiar na priv, abym na nią nie trafiła, gdy będę kłaść kostkę. Pozdrawiam.
odpowiedz
Data dodania: 2013-04-17 11:41:51
jestem pelna wiary, ze nie trafisz na nich :) ale w razie W podaje nazwisko wlasciciela tego balaganu- PULCHNY. Podaje bez skrupolow, bo to przeciez zadna tajemnica. I bron Boze ludzi przed takimi partaczami. Pozdrawiam
odpowiedz
Odpowiedź do zojaluxorg2
Data dodania: 2013-04-12 18:09:07
Dominika...jak mi brakowało takich opowieści!!!! To się czyta jak super dobrą książkę pt. "Budowa wymarzonego domu kontra fachowcy...atakują" ha ha ha ha ha Ty mi lepiej powiedz skąd miałaś taki zarąbiaszczy pomysł na kostkę i te inne cuda wokół domu??? mnie to w tym roku czeka i za nic nie wiem jak sobie zrobić przed cetyńcem buuuuuuuuuuuuuuuuuu
odpowiedz
Data dodania: 2013-04-17 11:39:38
Izunka, tak az super to nie jest...Nie ma sie czym az tak zachwycac. Szukajac inspiracji w necie do polozenia kostki i wzorow widzialam takie cuda, ze mdlalam z wrazenia. Ale wg powiedzonka: "jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co ma" jakos sobie ta kostke urzadzilismy. Dla mnie najwazniejsze, ze chodzi sie teraz wygodnie bez blota. Poszukaj w google najlepiej, ja wpisywalam "kostka brukowa" itd w zdjeciach a potem jakos przenosilam pomysly na swoje podworko :) Pamietajac, ze wszystkomusi byc praktyczne, bo tego mnie budowa po tych 2 latach nauczyla najlepiej :)
odpowiedz
Odpowiedź do szyszunia28
koszmar  
Data dodania: 2013-04-12 22:14:22
Dom jak dom, ale taras macie super. gratuluję :))
odpowiedz
Data dodania: 2013-04-16 23:03:18
schody-proszę o opinię
Przepraszam, że tak na szybko i że w temacie zupełnie innym, ale potrzebuję na szybko opinii użytkowników schodów. Mój stolarz twierdzi, że schody, jakie są u Państwa (takie właśnie chcę mieć) są niewygodne, bo noski nie wystają poza obręb stopnia, źle się po nich chodzi no i to, że ta listwa jest z boku stopnia sklejana będzie po jakimś czasie odchodzić. Zniechęcił mnie jednym słowem a schody są przecież piękne. Proszę, napiszcie mi pare słów jak te schody się użytkuje. Dzięki z góry.
odpowiedz
Data dodania: 2013-04-17 11:02:22
Agamisiak
No wiec tak: usmialam sie co niemiara czytajac kazdy kolejny argument waszego stolarza :) wybacz mi prosze, ze tak pisze, ale slyszac takie argumenty takiego stolarza w zyciu bym juz nie zatrudnila. Dlaczego? poniewaz kazde jego wytlumaczenie bylo wymigajaca odpowiedzia na to, zeby nie dokladac sobie roboty. Bo: 1) duzo latwiej jest zrobic schody z noskami, poniewaz nie trzeba sie bawic w milimetrowe dopasowywanie. Po 2) duzo trudniej jest zrobic ta piekna ozdobna listwe z boku, poniewaz, i tu znow ten sam argument, jest to poprostu sztukateria i bawienie w milimetry. Nie oszukujmy sie- wykonanie tych dwoch elementow to wyzsza szkola jazdy i wiadomym jest, ze kazdy chce sie od tego wymigac a skasowac jak za zrobienie tego. Powiem Ci tak- nam kilku stolarzy rowniez wciskalo ten kit, ale mi bardzo zalezalo na takim wlasnie wykonczeniu, bo noski mi sie nie podobaja az w koncu trafilam na ta super firme stolarska i jej wlasciciel wytlumaczyl mi w koncu na czym rzecz polega, przyznajac sie bez bicia, ze jest to trudniejsze i wiecej bawienia dla nich. Ale sie zgodzil. I teraz na koniec- nie daj sobie wmowic, ze zle sie chodzi po takich schodach- wiekszej bzdury od stolarza nie slyszalam! chodzi sie rewelacyjnie, sa bardzo wygodne. Powiem nawet szczerze, ze ja osobiscie mialam obawy w druga strone- ze wlazac po schodach z NOSKAMI bede sie o n ie notorycznie zachaczac!!! nie wiem czy tak by bylo, bo ich nie mam, ale wiem, ze bez noskow biega sie superancko :)
odpowiedz
Data dodania: 2013-04-17 15:28:03
Dzięki serdeczne, zależało mi właśnie na opinii kogoś, kto ma 'doświadczenie praktyczne'. Pan stolarz jest bardzo miły, ale też miałam wrażenie, że ciągnie mnie na swoją stronę i na siłę chce mnie odwieść od tych schodów. Dzięki jeszcze raz !
odpowiedz
domi-jacek
ranga - mojabudowa.pl lider
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 728419
Komentarzy: 2563
Obserwują: 186
On-line: 9
Wpisów: 296 Galeria zdjęć: 1117
Projekt LAPIS 2 - ODBICIE LUSTRZANE
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - woj. lubuskie
ETAP BUDOWY - VII - Wykończenia
ARCHIWUM WPISÓW
2014 czerwiec
2013 kwiecień
2013 marzec
2012 styczeń
2011 grudzień
2011 listopad
2011 październik
2011 wrzesień
2011 sierpień
2011 lipiec
2011 czerwiec
2011 maj
2011 kwiecień
2011 marzec
2011 luty
2011 styczeń
2010 grudzień
2010 listopad
2010 październik
2010 wrzesień
2010 sierpień
2010 czerwiec
2010 maj
2010 kwiecień
2010 marzec
2010 luty
2010 styczeń

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik
Statystyki mojabudowa.pl
Liczba blogów: 67096
Liczba wpisów: 222804
Liczba komentarzy: 903609
Liczba zdjęć: 681120
Liczba osób online: 208
usuń reklamy
Top 100 blogów

sprawdź listę 100 najczęściej odwiedzanych blogów.

sprawdź teraz
200 zł rabatu + dostawa gratis.
mojabudowakupon rabatowy