Nie zazdroszcze pracownikom budowlanym gdy musza pracowac w takie upaly! przeciez ten ukrop, ktory przeszedl przez Polske w polowie lipca byl nie do zniesienia! no i dlatego tez miedzy innymi prace szly wolniej... Po kanalizie udalo sie zrobic szalunki i zalac betonem wieniec. Mielismy spore obawy czy lac beton w taki ukrop, ale po dawce uspokojenia ze strony kierownika budowy zaryzykowalismy. 3 x dziennie podlewalismy beton i wyszlo fantastycznie!
Potem pojechalismy osobiscie do betoniarni zamowic plyty (bedzie plyta zeranska) i dobrze sie stalo, bo znow odkrylismy tam poklady ciekawych rzeczy. I tak np. oprocz plyt zamowilismy betonowy krag o wysokosci 25 cm i wlaz studzienkowy ( przykrywke studzienkowa), za co w hurtowni policzyli by nam 2 x tyle (pytalismy sie), bo zamawiali by wlasnie ze tej samej betoniarni !!! Tyle naszego, heh.
PS. A´propos tego uciazliwego upalu- bylismy na niego wystawieni przez cale 2 tyg, w przyczepie kempingowej na srodku pola, bez zadnego drzewka. Ciezko bylo ... Uff. Na szczescie przed wyjazdem zakupilismy madrze pewien przyrzad, ktory nam zycie uratowal !!! korzystalismy z niego srednio co 15 min na zmiane. Przyjemny chlodny prysznic na lonie natury :)
to oczywiscie zdjecie katalogowe :)
Teraz prace sa na etapie "wykanczania" stropu :) Plyty zeranskie dojechaly we wtorek i zostaly ulozone, dzwig zryl nam podobno ziemie wkolo jak kret, niestety zdjecia dostaniemy w pozniejszym terminie. W przyszlym tyg. przyjezdza betoniarka i beda zalewac strop. W miedzyczasie wykonawca podjal sie szalowania schodow, robimy schody wylewane, bo jakos mi sie bardziej podobaja... Wiem, dziwak ze mnie. Ale mam przepiekna wizje schodow betonowych oblozonych drewnem z piekna balustrada. Poza tym byc moze wykorzystamy mala przestrzen pod schodami (miedzy schodami a jedna sypialnia) i zabudujemy ja pod maly schowek. To sie jeszcze okaze i wyjdzie w praniu.
Tak poza tym to zabraklo desek, trzeba bylo domowic 1,5 metra (czyli calosci nazbiera sie do tej pory okolo 4,5 metrow).
Choc łudzilismy sie, ze obejdzie sie bez domawiania- w tym celu, zdesperowani, rozebralismy nawet jedna sciane naszej szopki i potem desperacko Jacek z tata probowali naprawic swoj postepek łatajac ta sciane deskami z rozbiorki palet. :) Wyszlo smiesznie :)
AKTUALNE ZDJECIA Z POSTEPOW W PRACACH WRZUCE JAK TYLKO DOSTANE OD MAMCIKA !!!