Mialo nas to kosztowac 3 x mniej, ale Jacek, ktory ma bzika na pukcie elementow stolarsko drewnianych, zakomunikowal, ze nie kupi stolu za 600 zl, ktory w polowie jest z okleiny, a w polowie z plyt wiorowych i w ktorym po kilku miesiacach uzytkowania krawedzie beda obtarte i biale... Ech...A taki piekny stol sobie wypatrzylam w firmie Forte i do tego pasujaca komode pod TV... No nic.
W sobote ruszylismy do Gorzowa obrobic troche Castorame i w poszukiwaniu stolu marzen. Mialo byc 600 zl, stanelo na 1700 zl. LUDZIE!!! znow naruszylo to porzadnie nasz budzet. A ja chcialam w sumie 2 tys kupic tez 8 krzesel, hahahahaha. AWYKONALNE!!!
No ale najwazniejsze, ze Jacek jest zadowolony, ze bedzie mial stol na lata i to z prawdziwego drzewa. Ja i mama zadowolone, bo nam sie jednoglosnie bardzo spodobal. Tesciowa zadowolona, bo wreszcie bedziemy mieli ogromny rozkladany stol dla 12 apostolow (do tej pory mamy nierozkladany tylko na 8 osob). WSZYSCY HAPPY i to sie liczy !!!
No ale do rzeczy. Stol z buku, mocny, stabilny. Taki jak ten:
Tylko nasz bedzie rozkladany. Teraz ma wymiary 180 x 90. Po rozlozeniu 280 x 90 :)
Zostawilismy Panu kawalek listwy schodowej. Zrobia go nam dokladnie w tym samym kolorze co schody. I w tym samym kolorze zrobia tez nozki do 8 krzesel, A krzeselka beda kremowe, z ekoskory. Tak jak i naroznik :)))) tzn. taki jest plan. Czy w 100% uda nam sie go zrealizowac wiedza najstarsi eskimosi.
Bylismy tez w Komforcie i chyba wybralismy juz panele do salonu. Maja kontrastowac z jasnymi kaflami i jasnym naroznikiem.
Na poczatku chcielismy zakupic te z balerio:
ale ostatecznie zdecydowalismy sie na te z eggera (sa jeszcze chudsze i maja lepiej widoczna fuge):
Zamowienia jeszcze nie zlozylismy, ale mysle, ze nie zmienimy zdania.
No, to zycze wam wszystkim milej nocki i cudownego jutrzejzego dzionka! mam nadzieje, ze sie wreszcie rozpogodzi jak na prawdziwe lato przystalo!!!