No nie no !!! zlosc i zgrzytanie zebow!
wlasnie dostalam niepokojace doniesienia z placu boju ( a raczej rozboju, jak narazie...). Wlasnie moj prywatny szpieg-zarzadca (czyt. tata) doniosl mi, ze hurtownia zapomniala zamowic material! no zapomniala "SE"! a wlasnie jutro mial przyjechac pierwszy transport ytonga, zamowiony w hurtowni juz w zeszlym tyg! no i teraz problem, bo producent szuka transportu, ktory w najblizszych dniach bedzie zmierzal w nasza strone... No nic tylko glowy scinac! jak to trzeba nawet najmniejszej pierdoly pilnowac - wg maksymy: LICZ TYLKO NA SIEBIE.
No i klapa. Nam strasznie zalezy na czasie zeby stanely juz sciany a z dnia na dzien robi sie coraz bardziej goraco....(nie tylko na termometrze) i do wizji scian coraz dalej...
Bede gryzc!!!!