Kominy ubrane w brazowy plaszczyk :)
Data dodania: 2010-10-27
Kominy maja ubranko. Na poczatku chcielismy aby plytki byly ulozone na skos, w tzw, rybia luske. Ale potem doszlismy do wniosku, ze za duzo materialu sie zmarnuje (duzo przycinania i dopasowywania), poza tym to troche wyzsza szkola jazdy i nie wiadomo jakby to wyszlo chlopakom. Dlatego stanelo na ulozeniu pionowym plytek. I wyszlo to calkiem niezle! w kazdym badz razie nam sie podoba. Poki co widzielismy efekt tylko na zdjeciu, ale nie spodziewam sie ataku serca w sobote kiedy to ujrzymy wszystko na wlasne oczy.
Tak to wyglada:
Zdjecia mamy znow dzieki rodzicom, ktorzy mimo iz voyage´owali caly zeszly tydzien po Polsce mieli jeszcze sile aby podjechac na budowe (tata nie wytrzymal i musial sobie "posprzatac" hihihi). W koncu trzeba bylo obczaic co i jak, kogo i za co opieprzac... Pieknie oprzatneli teren wokol domu, zebrane smieci puscili z dymem. A nas doswiadczyli zdjatkami z postepow
I tak:
- wedlug wykonawcy: dach juz skonczony, kominy skonczone.
- wedlug nas: dach w niektorych miejscach do poprawki, dachowka wokol kominow do wyczyszcenia.
Jesli chodzi o dachowke- podobno w niektorych miejscach kilka dachowek nie jest do konca docisnietych.
Co do kominow- wygladaja fajnie, ale chlopaki zostawili wokol kominow totalny syf !!! na zdjeciach wyglada to tak, jakby dachowki wokol byly zafajdane cementem, albo jeszcze czyms gorszym (w koncu wylewali plyte na kominie). Wykonawca mowi, ze wszystko sie pieknie zmyje przy kolejnym deszczu, ale maz jakos woli nie ryzykowac. Wykonawca ma przyjsc jeszcze raz i umyc to wszystko jesli do soboty sie nie zmyje, inaczej nie dostanie reszty pieniazkow. No bo co by bylo jakby sie nie zmylo? przeciez my nie bedziemy skakac po dachu, albo nie daj Boze trzeba bedzie dokupic nowa dachowke jesli nic nie pomoze...Najsmieszniejsze jest to, ze wykonawca podobno bardzo sie oburzyl na sama idee, ze ma to zmywac. Stwierdzil, ze on nie bedzie na dach wlazil po raz kolejny. To kto ma wlazic, ja??? skoro upieprzyl, niech czysci
To tak jakby oddal auto do warsztatu zeby wymienic opony a oddali by mu auto z porysowana karoseria i mowili, ze przeciez oni swoje zrobili...
Zarty sobie stroi.
Tak wyglada Lapisek na dzien dzisiejszy (w przyblizeniu widac syf wokol kominow)- ostatnie 3 dni bez okien:
PS. kominy sa brazowe, tak jak rynny. Niby aparat to fajny wynalazek, ale tym razem sie zbuntowal i nie oddal rzeczywistego kolorku :) z reszta dachowka tez inaczej wyglada