z dedykacja dla Sylwusi (Romanosie)
Hejcia, dzieki za troski i za wiernosc w zagladaniu do nas na bloga, niestety ostatnio brak aktywacji na polu bitwy jak rowniez brak czasu zmusil nas do zaniedbania bloga... Nie tylko swojego za co z calego serducha przepraszam!!!
Ostatnio jest naprawde duzy stres w pracy, nie wiadomo w co rece wlozyc, same targi dookola i nie tylko, ktore KTOS musi od A-Z przygotowac i na nie pojechac... Ze tez sie ta branza akurat na pore jesienno-zimowa uparla... No nic. Jakos to bedzie. Ten tydzien Berlin, przyszly Poznan i bedziemy miec juz troszke wiecej luzu...Az do stycznia.
A wtedy obiecuje cos naskrobac (bo pare rzeczy jeszcze mam, hihi ) ale i nadrobic zaleglosci u was (ta niewiedza jeszcze bardziej deprymuje czlowieka, i wiem, ze jak za tydzien do was zajrze to oczom nie dowierze! :)))
Buziaki w czolka!