pekniety zawor wody i nowa scianka :)
Data dodania: 2011-03-15
Troche o pracy wykonanej w weekend.
Zapomnialam napisac, ze gdy przyjechalismy do domku (po dosc dlugiej zimie) okazalo sie, pekl zawor wody! mimo iz go obtullilismy i zabezpieczylismy przed mrozami, wode zakrecilismy... Chyba niewystarczajaco.
No ale nic, problem szybko sie rozwiazal, bo przyjechal Pan Hydraulik z nowym zaworem i nas uratowal. Przy okazji pobluzgal na tych z wodociagow, bo oczywiscie przy doprowadzaniu wody do domu zamontowali najtanszy scheiss... Bo jakby inaczej. Teraz juz sie raczej nic nie stanie :) Nowy zaworek
Przy okazji - zyskalismy nowa sciane w domku! hihihi! i to mimo iz brygada budowlana odeszla od nas juz w pazdzierniku! :) Ale powoli. Na poczatku nie planowalismy robic wiatrolapu, mialo byc tam luzne przejscie miedzy wejsciem do domu a czescia mieszkalna. Jednak po namysle (i dzieki waszym bezcennym radom!) zmienilismy zdanie. Trzeba bylo wziasc zatem d... w troki i dobudowac czesc scianki (tzn wegarki - Rysiowa dzieks) zanim jeszcze przyjda tynkarze! dlatego tez tata pojechal na budowe juz w piatek i wykonal kawal dobrej roboty zaczynajac scianke...
Tak wygladala jaj przyjechalismy rano w sobote:
A tu juz przygotowania do osadzenia nadproza i dalszej jej dobudowy:
Jak widac- nasza magic drabina zdala egzamin! byla pierwszy raz w uzyciu! :)
No a tu juz efekt koncowy, czyli pieknie wybudowana scianka. Czeka na swa oscieznice :) (Jacek pekal z dumy, hihihi :) ale przynajmniej mogl cos sam pomurowac- marzyl o tym juz na etapie fundamentow, ale jakos nie bylo okazji...)