Tynki winne kradziezy... :)
A wiec od rzeczy:
Z piatku na sobote przespalismy sie w naszej megabombowej przyczepie garazowej a rano zostalismy brutanie wybudzeni ze snu przez tynkarzy, ktorzy pojawili sie juz o 8!!! ( a maja chlopaki troche do nas, bo prawie 100 km ... Dzien w dzien)
Przyjechali i wzieli sie do roboty. Na ten moment skonczone bylo 90% poddasza, jeden pokoj na dole i dolna lazienka. Gdy bylismy robili akurat drugi pokoik na dole.
Tak wygladali w akcji:
Jeden "plul" na sciane z maszyny a drugi rozprowadzal po scianach
Tutaj widac pozabezpieczana wszedzie robote elektryka, chlopaki zabezpieczaja otwory specjalnymi nakladkami:
Potem je tynkuja:
aby nastepnie je "odblokowac" :
No to przejdzmy troszke do otynkowanych widoczkow . Tak sie prezentuja sciany Lapiska:
schody:
sypialnia na gorze:
Tu juz przyblizenie na wykonczenie wokol okien. Pamietacie jak sie martwilam, ze miedzy sciana a rama jest ok 4 cm? i jak oni tam narzica tyle tynku? dali rade! tynk jest nalozony do granicy ramy, wchodzi nawet 5 mm na rame :)
A tu widoczek na klatke schodowa:
Jacek mierzyl wszedzie (glownie przy oknach i drzwiach) poziomy lata 2 metrowa:
Tutaj widoczek na jeden z malych pokoikow na poddaszu. Zatkalo nas jak szybko schna te tynki! po jednym dniu w niektorych miejscach sa juz biale!
A zwlaszcza w takich miejscach jak to, gdzie jak widzicie jest calkiem bialutko- tu akurat idzie silka wentylacyjna od kuchni az po dach, czyli w tym miejscu jest dobry ciag stad wyschlo w ciagu 24h:
Tak ogolnie to jestesmy b. zadowoleni z tynkarzy i ich roboty. Tym bardziej, ze wlasnie wrocili rodzice z dzisiejszej inspekcji i potwierdzili, z nie ma na co narzekac! Tynkarze poprawili dzis rzeczy, na ktore wczoraj z Jackiem zwrocilismy uwage. Mianowicie chodzilo o poziomy wzdluz otworow drzwiowych, tam trzeba szczegolnie uwazac by byly 100% prosciutkie, bo jak sie to przegapi, to potem montujac oscieznice drzwiowa byloby widac szczeliny. Wczoraj gdy mierzylismy to w niektorych miejscach byly odchyly mniej wiecej 2-5 mm w srodkowej czesci sciany. Dzis juz poprawione do 100% !!! Podobno norma przy tynkach maszynowych to 2 mm na 2 metrach. Wiec teraz juz jest super...
A same tynki.... Miodzio! ja nie wyobrazalam sobie nawet, ze moga byc takie gladziutkie! w najsmielszych snach nawet bym o tym nie marzyla! a one sa poprostu jedwabne! jak pupa niemowlaka! supcio! :)))) Nic tylko malowac!
PS. wspominalam juz, ze nie wiem co bysmy zrobili bez rodzicow???? sa niedocenieni...