dekoracje swiateczne i nie tylko
Swieta zblizaja sie wielkimi krokami, wiec rownie wielkimi krokami poszlysmy z mamcia (faceci woleli bawic sie przy gniazdkach i kontaktach) do oddalonego o 10 metrow lasu w poszukiwaniu naturalnych dekoracji swiatecznych . Nie dosc, ze za darmo, to jeszcze piekne i pachnace . No dobra, niektore dekoracje sa sztuczne i zakupione, wyciagnelismy je z worka z poprzednich lat i znalazly juz tez swoje miejsce w nowym domku.
Teraz nie pozostalo nic innego tylko czekac na gwiazdora :)
Gwiazdka w kuchni, aby oswietlala droge gwiazdorowi:
Dekoracja na stol:
Dekoracja "przenosna" :)))) :
Anioleczek:
Zrobilismy juz tez probe generalna dotyczaca rozkladania stolu :) jak juz wspominalam wczesniej- widoczny tu stol skrecalam JA, sama samiuska, gdy tylko dotarl w kartonach do domku. Oczywiscie nie bylo to az tak skomplikowane, bo trzeba bylo dokrecic tylko nogi, zadna filozofia. ALE- nie rozpakowalam wszystkich kartonow, ktore przyszly wraz ze stolem i sie okazalo, ze w tym kartonie znajduja sie plyty, dzieki ktorym przedluga sie stol z 2 metrow na 2,5 m lub na 3m. No i oczywiscie trzeba bylo dopracowac skrecanie stolu oraz wlozyc te plyty pod spod stolu.
To juz byla robota dla Jacka i taty, zajeli sie nim szybciutko i po chwili moglismy miec przymiarke do tego, jak bedzie wygladal stol na swieta, gdy zjada sie goscie :)
3 metry stolu to naprawde kawal stolu! trzeba go chyba bedzie ustawic jakos ukosem albo rozlozyc tylko do 2,5 m.....
Stol po rozlozeniu:
A tu juz stol po zlozeniu:
Ponizej zblizenie na nasza lampe stolowa, myslalam, ze bedzie razic w oczka, ale jednak jest idealnie (20w)
I na koniec nasze kochane psiorki :) wyleguja sie na nowkach sztukach lozeczkach :) mielismy im je dac dopiero na wigilie, ale jakos tak serce za miekkie :) Jacek kupil im ostatnio te poduchy, aby mialy w ciagu dnia miejsce do wylegiwania. Oczywiscie musialy dostac 2 takie same, w takich samych kolorkach, zeby klotni nie bylo, hihihi . Teraz sa szczesliwe a poduchy tam bardziej przypadly im do gustu od momentu, gdy polozylismy je kolo okna tarasowego- caly dzien sie wyleguja z nosami w oknie i maja taaaaaakie pole widzenia, ze hoho!