Woda i CO zdjec c.d.
Wrocilam do domku a tu czekala na mnie kolejna porcja zdjec, ktorych Jacek nie zdarzyl mi przeslac do pracy... . Wiec micha sie znow ucieszyla a oczy pozarly je w calosci
Tu mamy np. druga "stacje" rozdzielcza, tym razem na poddaszu, schowana w kanciapie :)
Grzejniczki firmy KERMI czekaja sobie juz posegregowane w kazdym pokoju:
I niedlugo wyladuja juz na swoich miejscach, do ktorych doprowadzone sa juz te magiczne czerwono-niebieskie rurki :
Ponizej wyjscie pod armature pod prysznicem- narazie pod standardowke, ale bedziemy zmieniac na rozwiazanie podtynkowe. Jednak to na samym koncu- hydraulik przyjdzie i zrobi wg naszego uznania:
A tak przy okazji- hydraulik namawia nas na armature firmy HANSA, bo podobno najmniej awaryjna i przede wszystkim "bezinwazyjna". Tzn, ze jak sie cos zrypie to mozna sciagnac tylko czesc przednia a nie trzeba rozwalac pol muru. I sie zastanawiam nad tym, czy inne takiej mozliwosci nie maja? on twierdzi, ze nie...A ja jak zobaczylam ceny HANSY to mi sie kolana ugiely....
A tu kuchnia:
A tu juz tatko dzialajacy na poddaszu. Panowie poki co walcza z podlogowka na dole a on sie zajal rozkladaniem folii i styropianu na gorze. No i jak zwykle wychodzi mu to najlepiej!
Tatko w akcji w pelnym freestyle :
A to juz efekty jego pracy na poddaszu:
A teraz bomba myslalam, ze padne jak zobaczylam to zdjecie :) TUTAJ KIEROWNIK NAD KIEROWNIKAMI, wlazl na palety, skad ma lepszy widok na wszystkie strony swiata, pracownikow, i materialy, ktorych trzeba pilnowac . Wzial sobie ta role naprawde do serca i wywiazuje sie z niej na medal!!!
ZGUBUS w akcji strozowania :