Panele na poddaszu :)
Znow musze od czegos zaczac i ciezko sie zdecydowac od czego Tydzien w pracy jest bardzo intensywny, ale weekendy w Polsce jeszcze bardziej. Daja nam popalic, tak jak i jazdy w kolko, ale jeszcze troche i powiemy wykonczeniowce :"papa! nie poddalismy sie i zwyciezylismy Cie!" :)))
Pamietacie plan na weekend? no coz... niekoniecznie wszystko nam sie udalo zrobic... Ale o tym pozniej. Najpierw to, co zostalo zrobione zanim przyjechalismy.
PANELE NA PODDASZU:
Wygladaja cudnie . To juz naprawde dom, nie budowa. Montazysta jak zwykle chcial pusc na latwizne i odwalic pewien bubel, ale na szczescie tata czuwal :) Pozostalo do zalozenia jeszcze tylko pare listew, ale to po zamontowaniu drzwi wewnetrznych.
Duza sypialnia:
I garderoba przysypialniana:
Hol:
Nawet kanciapa sie jakas taka duuuuza zrobila :
A tak wygladaja male pokoiki na poddaszu:
Obiecuje, ze postaram sie dodac dzis cos jeszcze, jednak musze sie najpierw pozbierac, psa nakarmic, psa wyprowadzic, siebie nakarmic i siebie do porzadku doprowadzic