Poczatek Kuchni
Sylwia, stoisz? to usiadz :) (i tak pewnie siedzisz, bo przeciez kto czyta bloga na stojaco :)))
Montaz kuchni sie rozpoczal :) no ale jak to w zyciu, a raczej na budowie bywa, nic nie moze sie obyc bez jakiegos "ALE". Nie bylo chyba zadnego etapu budowy lub wykonczeniowki, ktory zakonczylby sie bez zadnych zgrzytow.
I tym razem wyszly male nieporozumienia, moze nie tyle nieporozumienia co poprostu niedomowienia, ktore teraz przyplacamy ciezkim zdziwieniem. Ale nie sa one najtragiczniejsze, narazie nic strasznego sie nie dzieje i czekamy na efekt koncowy.
No, ale na ten temat kiedy indziej, jak juz bede miala wiecej zdjec.
Jak narazie Panowie ustawili sobie wczoraj juz mniej wiecej zarys kuchni:
Komentarze