Ktos nam kradnie nasze mysli! :)))))
Czy ktos tu wspominal cos o firankach??? Romanoska, Ty naprawde laczysz sie z nami telepatycznie
Te zdjecie mialam wrzucic zaraz po niedzieli, ale chwilowo mamy problemy z naszymi laptopikami, jak na zlosc wszystkie naraz odmawiaja posluszenstwa
Ale "Co sie odwlecze to nie uciecze" (lub korygujac inne powiedzonko: "Zdjecia, ktore masz wkleic w poniedzialek wklej w srode. Bedziesz miec 2 dni wolnego." hihihi)
Otoz, w sobote moim i mamy glownym narzedziem pracy, ktore az "palilo" nam sie w rekach bylo zelazko (Chlopy zajely sie typowo meskimi, nudnymi oczywiscie zajeciami, takimi jak przykrecanie karniszy.)
Moge stwierdzic, ze firanki zawisly w 70% domu: w salonie, malym dolnym pokoiku goscinnym, zwanym dalej "fioletowym", w obu pokoikach na gorze, zwanych dalej "pomaranczowym" i "cytrynkowym" (jakos latwiej nam sie polapac uzywajac tych nazw na pokoje, gdy sie okazuje, ze trzeba cos zaniesc lub przyniesc z ktoregos z nich :) bo przeciez "fioletowy" brzmi krotko i znaczaco i duzo latwiej niz jego zamiennik: "maly dolny pokoik po prawej stronie przy lazience"
Ubolewam nad tym, ze jadalnia nie zostala jeszcze przyozdobiona, ale to dlatego, ze okazalo sie, ze musimy wymienic karnisz na dluzszy, aby zawiesic takie same firnanki jak w salonie.
Natomiast w salonie zawisly firany i zaslony w tonie brazowo-bezowym, jak reszta domku :) jedyne co musi byc jeszcze zmienione to firanki srodkowe- te sa tymczasowe, ja wole jasne kremowe, albo biale prawie przezroczyste.
1 RZUT:
I PRZY INNYM OSWIETLENIU:
I 2 MANKA:
Na scianie zagoscily rowniez juz pierwsze ozdoby, a sa nimi obrazki, ktore same zbastlowalysmy :) zaczelo sie od tego, ze zobaczylam w sklepie piekne obrazy (a w zasadzie piekne ramki z ladnym plotnem w srodku i strasznymi wypuklymi obrazkami na samym srodku, na ktorych widnialy okropne czerwone chinskie miski…). No i zakochalam sie w tych ramkach, sa ciemno brazowe i wygladaja jak ratan. Pomyslalam sobie, ze te straszne czerwone wystajace obrazki mozna czyms zastapic… I tak wpadlam na pomysl, aby przykleic na nie kwiaciaste motywy z naszej tapety! wyszlo poprostu bajecznie! A do tego, obrazki te byly akurat w przecenie- z 15 Euro na 3,5 Euro! jak przegapic taka okazje????
Oto efekt naszego bastlowania:
No a wracajac do tematu firanek. Moze zdjecie nie za wyraznie wyszlo, bo akurat slonce padalo na ta strone domu, ale fotka ta ilustruje ladne, delikatne firaneczki w dolnym pokoiku goscinnym zwanym "fioletowym". Firaneczki sa biale z drobnymi akcentami fioletu:
I wlasnie sie zezlilam, bo odkrylam, ze moj aparat nie przegral mi wszystkich zdjec z karty! :((( byly na nim jeszcze zdjecia firanek z malych pokoikow na poddaszu. No nic, wpis updatuje potem :)))
A tak poza tym- dzis o 10:00 rozpoczal sie drugi dzien montazu kuchni :) O tym oczywiscie potem, albo niestety dopiero jutro. Najpierw musimy sami przetrawic nowe zdjecia, ktore, mam nadzieje, dostaniemy dzis wieczorem :)
PS. acha, Sylwus, nie umiem robic zdjec typowo panoramicznych, ale obiecuje, ze nastepnym razem jak bedzie wiecej czasu dogrzebie sie do tej opcji w aparacie. Poki co moge Ci zaoferowac takie spojrzenie na przestrzen (nie zrazaj sie balaganem)