....wszyscy sie nudza, nananana.....
Nasza budowa zyje w mysl slow tej piosenki :) bo generalnie plan na ten rok zostal w 95% wykonany. Wykonawca juz sobie od nas poszedl po zrobieniu poprawek i podmurowki, elektryk ciagle walczy. No i coz tu wiecej mozna robic? nic wiecej za bardzo zaplanowac sie nie da tym bardziej gdy sie zyje pod ciagla grozba naglego opadu sniegu i nadejsciem tundrowego klimatu :)))
Niemniej jednak Jacek pojedzie teraz w czwartek na 3 dni na budowe, wspomoga go oczywiscie moi kochani rodzice, bez ktorych i tak by nic sie nie udalo zrobic. Jacek jedzie, bo wzial sobie 3 dni urlopu w pracy na czas gdy ja bede w Poznaniu, wiec czas ten trzeba jakos wykorzystac. Rodzice oczywiscie tez dojada, zatem meska czesc towarzystwa powalczy przy oknach i troche przy poddaszu natomiast czesc zenska (reprezentowana tym razem tylko przez mamcie) zaopiekuje sie pierwsza czescia towarzysta pod wzgledem obiadowo-technicznym :)
No i pieski sie spotkaja i powariuja troche na swiezym powietrzu :) oby tylko nie bylo za zimno!!!! a naprawde strasza ochlodzeniem w tym tygodniu....
I a´propos ochlodzenia- musze wam przyznac, ze ostatnio straszny wstrzas przezylismy. Stracilismy jedna sztuke z naszego kochanego
ZWIERZYNCA!!!
Bo sie okazalo, ze nasza KOZA wcale nie jest KOZA, tylko jakims TROCINIAKIEM !!! od poczatku cos mi w wygladzie tej kozy nie pasowalo, o czym juz pisalam, no i w koncu dziadek meza rozwial wszelkie watpliwosci oznajmiajac, ze to nie jest zadna koza... :(((
Na szczescie akurat w sobote przyszly prospekty z Praktikera i sie okazalo, ze robia promocje na worki z trocinami. Wiec zakupilismy od razu 2 paczki, ciekawam co z tego bedzie, hahahahaha !!!
A to dla przypomnienia jak wyglada trociniak:
A tu juz paliwo do niego czyli trocinki w promocji :)
PS. przy okazji znalazlam w necie przepis na trociniaka wlasnej roboty :)
Są to dwie beczki otwarte, jedna w drugiej z tym, że ta wewnątrz jest niższa o ok. 3- 4 cm od zewnętrznej szczelina między beczkami ok. 3 cm. Trzeba zrobić dystanse w dnie. Wlot powietrza kanałem w dole beczek. W zewn. beczce otwór z możliwością regulacji dopływu powietrza np. drzwiczki przesuwne itp. od wew. tej większej beczki dystans 3 cm z blachy w kszt. odwr. U o wym. np. 10*10 cm. ale tak, żeby objęło cały otwór drzwiczek i żeby po wstawieniu mniejszej do środka dotykała do tego dystansu uszczelniając tą strefę między beczkami ale zapewniające dostęp powietrza do środkowej beczki w której jest otwór np. okrągły fi 60 mm. przystawiony do dystansu U dużej becz. W środkowej beczce jest kanał w kszt. odwr. U o wym. ok. 70 mm zakończony w środku otworem fi ok. 50 -60 mm do pionowego wstawienia kołka. Za tym otworem zakończenie kanału, U który nie musi być zaślepiony. Kołek musi być dopasowany do otworu, żeby trociny nie wpadały w czasie ubijania trocin w beczce. Idziesz z małą beczką do szopki z trocinami. Po ubiciu trocin kołek ( najlepiej naturalny stożek z żerdzi szerszy u góry) wyciągasz i całość wstawiasz do dużej beczki otworami żeby powietrze przepływało od drzwiczek do otworu po kołku. Na wierzch pokrywa z felcem uszczelniającym. Z tyłu na dole króciec fi 110 mm do osadzenia kolanka i rury dymowej do komina, albo jak ci pasuje. Po wszystkim otwierasz drzwiczki wkładasz zwitek gazety i podpalasz, przymykasz drzwiczki i po kilku minutach jak się dobrze rozpali, przymykasz. Tymi drzwiczkami możesz regulować spalanie i temperaturę.
Przy większych mrozach wytrzyma ok. 12 godz.