Problem z ociepleniem...:))
Tak sobie buszuje po necie w poszukiwaniu informacji dot. ocieplenia budynku i natknelam sie przez przypadek na ciekawa technike budowlana. Wlasciciel dobytku uskarzal sie, ze on to ma dopiero problem z ociepleniem !!!
Tak sobie buszuje po necie w poszukiwaniu informacji dot. ocieplenia budynku i natknelam sie przez przypadek na ciekawa technike budowlana. Wlasciciel dobytku uskarzal sie, ze on to ma dopiero problem z ociepleniem !!!
Aby zlosliwa myszka nie czula sie taka samotna postanowilismy zadbac o towarzystwo dla niej. Moze to nie ten sam gatunek, no ale zawsze jakis "animal"
Mianowicie.....w kotlowni stanelo takie "cos":
Oto co po sobie pozostawila (oprocz skaz na psychice oczywiscie) mysz, z ktora mielismy zaszczyt spac ostatniej soboty w kempingu . Jak widac nie miala za grosz szacunku dla wkladek w moich jedynych i jakze potrzebnych na budowie kaloszach!!!
Oprocz kaloszy zalatwila jeszcze kawal styropianu, ktory lezal w schowku w przyczepie- pociachala do na drobny mak! no ale styropian jakos jej wybacze...
Jako ze zbliza sie zima postanowilismy przeniesc nasz dotychczasowy tymczasowy i ponadczasowy "domek" do domu. Planujemy w zimie czasem w nim jeszcze przenocowac (przy mocy grzewczej wstawionego tam grzejnika nawet w Tundrze mozna by bylo spokojnie w nim spac). A w zimie bedzie jeszcze przeciez sporo do roboty...
Dlatego tatko wpadl na pomysl, aby znalezc naszemu "domkowi" lepsze schronienie na zime i zaproponowal, aby wprowadzic go do garazu! no bo skoro brama garazowa juz bedzie...
wkleje jeszcze zdjecie naszego malego wylazu kominiarskiego, ktory zamontowalismy celowo w garderobie aby miec w niej swiatlo dzienne. Daje czadu na tyle, ze w dzien nie trzeba bedzie chyba swiatla zapalac: