a wszystkiemu winna DACHOWKA....
W dniu dzisiejszym tata mial zamowic w tartaku material na wiezbe. Niestety trzeba bedzie to odlozyc... A winna wszystkiemu jest DACHOWKA! Tak wlasnie- ona, ona... Chodzi poprostu o to, ze krokwie i podbitka przyjada juz oszlifowane, podciete i pomalowane. A my nadal nie wiemy jaka bedzie dachowka! W zwiazku z tym, ze nie wiemy jaka bedzie dachowka to nie wiemy tez jakie beda okna! A jesli nie wiemy jakie beda okna to nie wiemy jaki bedzie kolor podbitki i krokwi! No bo to przeciez wszystko ze soba wspolgra... I tak wlasnie sie koleczko zamyka J
W piatek jedziemy do PL wiec w sobote bedziemy latac caly dzien z dachowkami w lapkach dopasowujac je do kolorow okien i na odwrot. I dopiero wtedy zapadnie decyzja! Czyli tydzien opoznienia... L
Komentarze