Odziedziczona lampa balkonowa
Czekajac na kolejna porcje zdjec zajelismy sie innymi czynnosciami: typowo wiosenno-organizacyjno-przygotowawczo-porzadkowymi.
I z tego calego przedsiewziecia powstala np. nasza sliczna lampa, ktora zawisnie juz niebawem pod naszym tarasikiem!
Lapisek nie jest domkiem o jakiejs nowoczesnej bryle dlatego tez nie idziemy w kierunku nowoczesnych oswietlen na zewnatrz i wymyslnych modernistycznych dekoracji. Mam wizje Lapiska-dworkowego z elementami starozytnego Rzymu (Ps. najpiekniejsze miasto na swiecie- no dobra, zaraz po Wroclawiu hihi).
No i tak np odrestaurowalismy piekna stara lampe, ktora oddziedziczylismy po smierci Jacka taty. Jest naparwde sliczna a teraz to wyglada jak nowka sztuka! No i bedzie fajna pamiatka po tacie Jacka. Pewnie by sie cieszyl.
tak wyglada:
a zawisnie pod naszym daszkiem tarasowym, na samym srodku, dokladnie tu!:
Po bokach na scianie beda jeszcze 2 kinkieciki dokladnie w tym samym kolorze i stylu. taka sama lampa tylko zminiaturyzowana i typowo scienna zawisnie nad wejsciem do domu i garazem oraz po 2 boczkach lapiska. A przed domem sciezke beda oswietlaly nam lampy ogrodowe- oczywiscie "od jednej matki". Cos ww tym stylu, tylko mniej "koscielne" (mam juz upatrzone, ale nie mam zdjec):