Auto zapakowane po brzegi :))
wlasnie skonczylismy pakowac nasze autko - Jacek poinformowal mnie, ze dzis bede podrozowac z Punia mniej wiecej tak:
bo nie ma juz dla nas poprostu miejsca!!! Wszystko wystaje przez okna i dach, jak my to wsyzstko upchnelismy to ja sie dziwie do teraz... Ale przynajmniej piwnica troche odetchnela! . Co prawda najwazniejszych i najwiekszych rzeczy takich jak lozka, pralka itd, nie udalo nam sie zapakowac, ale to juz przerabialismy-musimy kupic TIRA!!! :))) Dobrze, ze choc lodoweczka sie zmiescila, bedziemy mogli spokojnie przechowywac nasz prowiant podczas tygodniowej przygody na budowie! :)))
Kochani, jeszcze tylko 9h i 55 min i ruszamy w droge!!!! Skacze z radosci. A Puncia lize mi nosek, tez ze szczescia- Wie, ze sie wycieczka szykuje i pewnie sie domysla, ze pojedzie do Zgubusia! :)))
Dziekuje wam wszystkim raz jeszcze za podtrzymywanie mnie na duchu. Jestescie moimi bratnimi duszyczkami budowlanymi, ktore wiedza "jak to jest" :)))
Za 10 dni obiecuje potezna fotorelacje z pola bitwy!!!
A tymczasem, z ostatnich doniesien:
WCZORAJ PANOWIE POSADZKARZE ZJAWILI SIE NIESPODZIEWANIE NA BUDOWIE ZE SWOIM CIEZKIM SPRZETEM I MATERIALEM. Przywiezli 2 wywrotki piachu ,30 ton (WOW! nie wiedzialam, ze az tyle tego idzie!!!) a dzis dzialaja juz przy posadzkach od samego rana! Dzis weszli i dzis koncza!!! jutro bede stapala po mojej nowiuskiej podlodze!!!
ZYCZE WAM WSZYTSKIM UDANEGO WIOSENNEGO PRACOWITEGO WEEKENDU i przede wszystkim ZDROWYCH POGODNYCH SWIAT! abyscie wszyscy odpoczeli choc ciupinkie od budowy i nabrali sil na kolejne jej etapy!!!