A KUKU !!! Kope lat, co? :)
Dzien dobry wszystkim, ktorzy mnie tu wygladali, pisali, pytali… Przykro mi, ze taaaaak dlugo nie pisnalam ani slowkiem. Przy okazji dziekuje za maile, mile slowa. Pragne rowniez wyrazic moje pozytywne zaskoczenie i radosc z faktu, iz niektore blogowe znajomosci przetrwaly nawet poza blogiem i zaowoocowaly przyjaznymi stosunkami J Serdeczne pozdrowienia dla tych, o ktorych mowa i ktorzy wiedza, ze to o nich, a w szczegolnosci ogromne buziaki dla naszej Romanoski oraz Izuni Szyszuni J
W zamiarze mam uzupelnienie bloga kilkoma wpisa
mi obrazujacymi wachlarz zmian oraz pewne drobiazgi, ktore weszly w Lapiskowy inwentarz budowlany od grudnia 2011…
Jesli tylko czas I jeszcze jeden tajemniczy czynnik na to pozwoli postaram sie o jak najszybsze uzupelnienie. Poza tym umieram z ciekawosci co tam u was slychac!!! J
Co na USPRAWIEDLIWIENIE?
Ano, po odebraniu domku postanowilismy z mezem zainwestowac w cos jeszcze wiekszego, wazniejszego, bardziej zajmujacego… Cos, co aferuje bardziej niz budowa, wymaga wiecej czasu I jeszcze wiecej cierpliwosci, ale z drugiej strony cos, co daje o sto razy wiecej radosci I milosci I jest spelnieniem najwiekszych marzen czlowieka…
Oto przyczyna mojej ponad rocznej nieobecnosci !!! :
Przedstawiam wam naszego synka, spadkobierce Lapisowego inwentarzu:
Mike Okon
Ur. 30.11.2012
To wlasnie on zajmuje teraz swojej mamusi najwiecej czasu, przez co blogowe rozterki zeszly na drugi plan...
To co, rozgrzeszona?????? hihihi