i niespodzianka w postaci drzwi wewnetrznych! Otoz moi mili... Jakze moglibysmy wytrzymac 4 tygodnie bez budowy????... A tym bardziej bez zdjec!!!
W piatek wieczorem zupelnie spontanicznie zapadla decyzja, ze jednak jedziemy na weekend do Polski. Jak pomysleli, tak zrobili! i tym samym o 2 w nocy bylismy juz w Lapisku :)
A naszym oczom ukazal sie piekny widoczek- ZAMONTOWANYCH DRZWI WEWNETRZNYCH! Ale to radocha, zwlaszcza jesli chodzi o lazienke- wreszcie mozna miec troche intymnosci i WRESZCIE- Jacek nie bedzie musial wiecej chodzic z lopata do lasu :))) chociaz my sie smiejemy, ze tak mu to dobrze szlo i lubil to, ze weszllo mu to na tyle w krew, ze zadne drzwi nie zmienia tego nawyku, hihihi
ok, ok, oto fotorelacja
DRZWI POLSKONE, KOLOR ORZECH, PODDASZE:
I WERSJA NOCNA, PODSWIETLONA:
DRUGA STRONA HOLU:
i schodzimy na dol ....
DRZWI DO WIATROLAPU:
A ponizej na drugim planie DRZWI W WIATROLAPIE PROWADZACE DO KOTLOWNI (PS. super dywan, nie? hihihi, normalnie PERSKI, jak to mowi moja mama . Poki co, psy, ktore wchodza do domu ta strona sa zadowolone)
Dalej idziemy do salonu, w strone pokoikow goscinnych...
Na poczatku mialam watpliwosci jakiego koloru wziasc listwy przypodlogowe... Wahalam sie pomiedzy tymi a zwyklymi jasnymi pod kafle...I powiem wam, ze te ciemne drewniane to strzal w dziesiatke!!!! moze nie wszystkim sie to polaczenie podoba, ale jak dla mnie to bomba! super podkresla podloge jasna i kontrastuje sie z drzwiami tworzac artystyczna calosc
Zblizenie na listwy:
Tu juz natomiast polaczenie miedzy ciemnymi panelami a jasnymi plytkami i listwe:
Klameczki wybralismy w polysku z wglebieniem na palucha w matowej satynie :) sa sliczne i zgrabniutkie. A tak ogolnie to drzwi zauroczyly mnie tym, ze swietnie sie zamykaja- tak lekko. I nie trzaskaja. bardzo delikatnie. Szok. Innym szokiem bylo to, ze spodziewalam sie zupelnie innej ich jakosci. DUZO GORSZEJ. Nie wiem czemu, ale wszyscy w kolko o tej porcie i porcie... nas portowa cena odstraszyla i nie zalujemy, bo jakosc tych drzwi przeszla moje najwieksze wyobrazenia. Moge z calego serca polecic. Wykonanie super. Solidne. Mocne.
Ale wracajac do klameczek:
AAA, no i na koniec moge zaprezentowac lezakujace pstryczki elektryczki, ktorych wielkie entree bedzie mialo miejsce juz za dni kilka, kiedy zawita do nas elektryk. Musimy jeszcze tylko dokupic srebrne ramki na do salonu.
A JUTRO ?????? BEDZIE FUTRO ???? NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
JUTRO PRZYJEZDZA NASZA KUCHNIA!!!! JUHUUUUUUUUUUUU
Ale zanim pierwsze relacje z pierwszego dnia montazu wrzuce jeszcze jeden wpis. Moze sprawie radosc Romanoscie (tak tak, kochana, nie umiem co prawda robic zdjec super
panoramicznych, ale jedno cyknelam specjalnie z mysla o Tobie!). Cierpliwosci