Nadrabiamy wpisem :)
ojojoj, to, ze sie nie odzywam nie oznacza od razu, ze u nas nic sie nie dzieje! wrecz przeciwnie, dzieje sie i to sporo jak na wykonczeniowke, z ta tylko roznica, ze nie mamy nowych zdjec z placu boju… Niestety rodzicow pececik odmowil wspolpracy i zabralismy go na kuracje do siebie w zwiazku z czym nie maja dostepu do neta i nie moga nas uraczac kolejnymi porcjami foteczek Chyba trzeba bedzie im sprawic jakies Smartphony na gwiazdke, zeby byli w stalym kontakcie z rownoleglym swiatem wirtualnym :)
Niemniej jednak oswiadczam, ze nowa partia zdjec dojedzie w poniedzialek! tak, tak! jedziemy na weekend do Polandu, zeby na wlasne oczy zobaczyc postepy, zeby na wlasnej skorze odczuc bolace miesnie i zmeczenie po generalnym sprzataniu i myciu okien i w koncu, zeby dowiezc relacje fotograficzna
CO ZOSTALO ZROBIONE:
- Cale poddasze (oprocz lazienki) doczekalo sie wykonczenia w detalach tzn, gladzi i farb - wszystko pieknie pomalowane! Lazienka poczeka na wykonczenie do wiosny
- Panowie od ostatnich poprawek wykonczeniowych (czytaj gladzi) dogladzili nam tez pieknie sciany na schodach a tata je pieknie pomalowal (tzn nie schody tylko sciany :))) - teraz nie ma juz mowy o jakichs nierownosciach i faldkach!
- Ci sami Panowie dogladzili nam sciane salonowa, pod ktora spocznie naroznik. Poczatkowo miala byc w calosci wytapetowana, ale zmienilam zdanie. Tapeta przyjdzie tylko w malych akcentach.
- Ci sami Panowie obrobili nam wszystkie dziury nad drzwiami wewnetrznymi, ktore tata wczesniej "domurowal (okazalo sie, ze otwory drzwiowe byly za wysokie i trzeba bylo je obnizac)
- Ci sami Panowie poprawili pare sufitow (czyt wygladzili jeszcze bardziej)
- Ci sami Panowie polozyli kawalek plytek w wiatrolapie przy drzwiach, ktorych do tej pory tam nie bylo (ze wzgledu na montaz drzwi)
- Ci sami Panowie skonczyli kladzenie plytek w kuchni i pieknie je zafugowali.
Wczoraj wpadl Pan montazysta i zaczal szalec na poddaszu z PANELAMI !!! rany, my bysmy sie z tym meczyli chyba z 2 tygodnie a ten czlowiek potrzebowal 2 dni aby uporac sie z powierzchnia 85 m2 Co to oznacza? MAMY JUZ WSZEDZIE PODLOGI!!! PANELE Z LISTWAMI NA CALYM PODDASZU! Juhu! juz nie moge sie doczekac efektu, jak to sie wszystko zgralo z kolorkami na scianach :) Jeju, teraz po raz pierwszy chyba zdam sobie tak naprawde sprawe z tego, ze to nie budowa, tylko dom… Bo bedzie jak w domu… Chyba sie rozplacze
W miedzyczasie mama dorwala mikrofazy i wytoczyla wojne oknom- albo ona, albo one nakrzyczalam, ze ma zaczekac z tym na mnie, jak to ona - stwierdzila, ze by sie zanudzila na smierc, wiec to robi… Ach ci kochani rodzice.
Kochani, bo tata tez nie daje za wygrana. Z tego co wiem to przykrecil karnisze w salonie, jadalni i kuchni. A JA WLASNIE TERAZ NA WEEEKEND WIOZE PIERWSZE DO DOMU FIRANKI! mam nadzieje, ze je juz w ten weekend powiesimy
W poniedzialek przyjezdzaja do nas DRZWI WEWNETRZNE! ;) - BOSSSSZZ- czemu my musimy w niedziele wracac i nie mozemy sie tym widokiem nacieszyc?????
A juz w srode….. PRZYJEZDZA DO NAS KUCHNIA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wreszcie, nareszcie! po tych wielu miesiacach czlowiek dopiero potrafi docenic kuchnie! bez niej nie da sie normalnie egzystowac! i znow pytanie: DLACZEGO NAS PRZY TYM NIE BEDZIE ??? :(((
Mam namdzieje, ze wszystko obedzie sie bez problemow i zgrozy.
No i teraz PLAN NA WEEKEND:
- umyc reszte okien
- wysprzatac, uporzadkowac klamoty na poddaszu (czytaj wrzucic je wszystkie na stryszek kolo garderoby :), umyc panele i schody
- wysprzatac caly dol - mam nadzieje, ze bedziemy mogli juz sciagnac te wstretne kartony z podlog, choc chyba warto by polezaly jeszcze zanim drzwi nie przywioza….
- pomalowac sciane salonowa i nakleic na nia tapete
- wytapetowac caly wiatrolap (TO DOPIERO BEDZIE WYZWANIE!)
- zawiesic lampy w salonie, jadalni, kuchni i pokoikach na dole
- zawiesic pierwsze firanki…
JAK MYSLICIE? WYKONALNE???? :)))
Trzymajcie kciuki abysmy dali rade jak najwiecej zrobic.
Tak w ogole to ja jade juz w piatek do Polski, Jacek dojezdza w sobote. Wzielam jeden dzien urlopu, bo myslalam, ze w piatek uda mi sie moze podrzucic fakturki do ksiegowej do rozliczenia, ale wlasnie sie dowiedzialam, ze w Polsce w piatek swieto… (calkiem zapomnialam i prosze o wybaczenie!) i wszystko znow zamkniete…. Ech, wy to macie w tej Polsce dobrze… Tutaj zrobia dzien wolny chyba dopiero jak jakies Tsunami przyjdzie albo 3 wojna swiatowa wybuchnie…
A tak a´propos zimy - hu haha, hu haha nasza zima zla! ale my sie zimy nie boimy… boooo:
mamy juz zrobione zapasy: opal i sloiczki